8/01/2013

Kilka słów ode mnie.

Siemasz wszystkim... co miałbym tu napisać? Ja... nie wiem. Nie pytajcie się mnie dlaczego nie dodawałem, bo naprawdę nie wiem. Przykro mi z tego powodu, że was opuściłem, kompletnie mi głupio, że się czegoś podjąłem i wyszło jak wyszło. Brak mi słów... przepraszam. Działo się u mnie bardzo wiele, ale zarazem nic. Jakoś tak szkoła, dziewczyna, znajomi, obowiązki... To wszystko bardzo zwęziło mój zapas czasu. Teraz mam całkowitą pustkę w głowie. Brak pomysłów... nic... zero. Dlatego ten wpis jest bez notki. Nie przyzwyczajajcie się że będzie ich wiele... może w najbliższym czasie takie jak te się pojawią, ale będą to ostatnie w tym miesiącu, w następnych jak powrócę do sił i znów głowa zacznie mi tryskać pomysłami, to będą same notki z malutkimi słowami ode mnie i czymś nowym, co będzie charakterystyczne dla mojego bloga (Piosenka dnia). W skrócie może opiszę co nieco by nie być dłużnym. 30 lipca była 19 rocznica śmierci Ryśka Riedla... dla mnie dzień dosyć ważny, bo jego piosenki naprawdę podtrzymały mnie na duchu w ciężkich chwilach (których jest mało, bo z reguły jestem uśmiechniętym facetem). Tak więc, by zapamiętać go godnie, dziś piosenką dnia, będzie piosenka Dżemu, ale o tym na końcu. Wczoraj było dość fajnie. Odwalaliśmy z kumplami na xfire i w ogóle śmiechy były, więc wystarczy tylko tyle by to nie o tym jest blog. Dziś = Leń... wieeeeeeelki leń. Hmmm... a jutro... nie wiem co będzie... nic nie planuję, a nawet nie mam zamiaru, oprócz wpisu ze specjalną dedykacją dla mojej dziewczyny, mimo że (chyba) nie czyta tego bloga. Jutro mija rok jak jesteśmy razem, a więc jest co opijać. To by było na tyle, a jak się zbiorę to z miłą chęcią dziś dodam notkę. Szczerze w to wątpię, ale może. Jeszcze raz przepraszam. Strzałka!

Obiecana - Piosenka dnia:
Dżem - Skazany na bluesa

Konrad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz